Bohaterowie - "...żeby z Tobą być" [Ben 10 000]


Gwendolyn "Gwen" Tennyson
"Posiwiała jeszcze bardziej, schudła, a jej twarz nabrała jakiegoś nieprzeniknionego wyrazu. Ni to zaduma, ni przejęcie. Marszczyła brwi inaczej niż zwykle, nie w sposób, który zawsze budził śmiech Kevina, bo wydawał się niepoważny. Wyglądała na wiecznie zasępioną, jakby coś zżerało ją od wewnątrz."

Hope/Czarodziejka
 "Czarodziejka opierała się nonszalancko o ścianę, skrzyżowała ręce na piersi i nieprzerwanie uśmiechała się złośliwie, zupełnie jakby miała świadomość swojej przewagi. (...) "robię ci łaskę" – odparła, nie zmieniając tonu. Założyła nogę na nogę i pochyliła się nad kobietą tak, ze ta czuła jej słodki oddech na nosie."


Devlin Levin
"Uniosła głowę i ujrzała wysokiego, wyższego od Kena chłopaka o kruczoczarnych włosach związanych w kucyk. Był pewnie odrobinę starszy od jej bratanka, wyglądał poważniej i dojrzalej. Miał na sobie znoszoną szarą bluzę i czarne spodnie z wielkimi kieszeniami. W dłoni ściskał deskę do lotów, taką samą, jaką na swoje dziesiąte urodziny dostał Kenny."
Benjamin Tennyson
"Jak on się zmienił! Zmężniał, zupełnie nie przypominał jej kuzyna, którego zostawiła dawno temu na Ziemi. Mimo, że wiele razy widziała, że zapuścił brodę, że pracował nad mięśniami, że zdecydowanie urósł, to im dłużej się mu przyglądała, tym bardziej nie wierzyła, że to Ben."
Kenneth "Ken" Tennyson
"Za plecami Kena wyrósł Ben i wcisnął symbol Omnitrixa, przemieniając go z kosmity w człowieka. Kenneth był wysokim, szczupłym jedenastolatkiem z czupryną brązowych, nigdy nieuczesanych włosów i wielkimi zielonymi oczami, które odziedziczył po ojcu. Gwendolyn widziała w nim młodszego Bena, gdyby dziesięcioletni kuzyn stanął teraz przy synu, wyglądaliby niemal jak bliźniacy."
Ragnarok
"Ragnarok miał statek, który twój ojciec Kevin Levin wysadził. Teraz poszukiwał jakiegoś klucza, o ile dobrze pamiętam, a także chcesz się zemścić. Nie wiem, do czego mu klucz, skoro statek, do którego pasował, jest zniszczony, ale musimy się tego dowiedzieć."


Kevin Levin
"Mężczyzna patrzył mu prosto w twarz, świdrując spojrzeniem. Argit nie mógł wytrzymać tego wzroku, odwrócił oczy. Poczuł, że wszystkie kolce stanęły mu dęba. Te oczy były straszne! Małe, podłużne źrenice świeciły niebezpiecznie głodem. Kevin chciał mocy."




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Widzisz jakieś błędy? Akcja jest za szybka albo za wolna? Za długie, za krótkie zdania? Ignoruję kanon albo przekręcam jakieś fakty? Daj znać, będę bardzo wdzięczna. Uczę się pisać i każda wskazówka jest na wagę złota, dziękuję za każdą krytykę, zniosę nawet najsurowszą ocenę, śmiało. Każda krytyka jest dla mnie na wagę złota :) Serdecznie dziękuję za komentarze, w razie czego - odpowiadam prawie na każdy.
Koniecznie daj znać, które opowiadanie ma być jako następne! :)