Menu

21 kwietnia 2015

Serca Lód cz.3: Jack Mróz i księżniczka Elsa (Strażnicy Marzeń/Kraina Lodu)


            Elsa cofnęła się dwa kroki, zasłaniając zamarzniętymi palcami usta. Wpatrywała się w srebrnowłosego czarodzieja, gorączkowo próbując wymyślić, co robić: uciekać, krzyczeć czy się tłumaczyć. Wszyscy najbliżsi wiedzieli, że potrafi bawić się lodem, ale ktoś obcy mógł uznać ją za wariatkę albo wiedźmę. Zagryzła mocno wargi.

            - To pobawimy się? – bąknęła Ania. Patrzyła to na czarodzieja, to na siostrę, czując jak atmosfera gęstnieje. Powoli ogarniała ją panika. Było coś onieśmielającego w przestraszonej twarzy Elsy i zdumieniu chłopca. – Bawimy się? Tak czy nie?
            - Anka, nie teraz – Elsa wyprostowała się dumnie. – Przepraszam za ten incydent – powiedziała z największym spokojem, na jaki było ją stać.
            - Incydent? – szepnął czarodziej.
            - Ona ma na myśli czary – wyjaśniła uprzejmie Anna.
            - Myślę, że powinien pan już iść.
            Czarodziej nagle odzyskał rezon. Poderwał się na równe nogi, jakby pchał go wiatr i zakręcił swoją oszronioną laską.
            - Bo co?
            - Bo zawołam straże.
            - Sama sobie nie poradzisz?
            Elsa zacisnęła pięści. Obcy śmiał wyzywać ją na pojedynek!
            - Znikaj stąd, Anka! – syknęła przez zęby. Siostra poznała ten ton: Elsa używała go rzadko, tylko wtedy, gdy coś naprawdę ją rozwścieczyło: kiedy zabrała jej ulubioną lalkę albo rozlała sok marchewkowy na nowe koronki do sukienki. Schowała się na fontanną.
            Elsa machnęła ręką. Nauczy już tego wandala manier! Nic ją nie obchodziła opinia wiedźmy, przeklętej albo wariatki – niech mówią, co chcą. Z ziemi wyrosły olbrzymie sople, które każdego by unieruchomiły, ale tamten był szybszy – poderwał się do lotu, machnął laską i… Elsa poczuła, że z nieba sypią płatki zimnego śniegu.
            Prawie opadła na kolana.
            - Czary! – szepnęła Anka, wybiegając zza fontanny. – Takie jak twoje! Czary!
            Zakręciła się dookoła, klaskając w ręce i śmiejąc się głośno. Wystawiła język i czekała, aż jakiś płatek spadnie prosto na nią.
            - Jak…? – Elsa zbliżyła się do niego i przyjrzała się badawczo.
            - A jak ty? – spytał, kucając przed dziewczynką.
            - Tak po prostu – bąknęła nieśmiało. – Nie wiedziałam, że ktoś jeszcze potrafi…
            - Czarować? – podsunął czarodziej. – To niezła frajda, co?
            Elsa rozpromieniła się i wyrzuciła ramiona w górę. Zanim chłopak zdołał się zorientować, na jego głowę runęła zaspa śniegu. Ryknął śmiechem, wygrzebując się z białej góry.
            - Ty łobuziaro! To ja jestem tutaj od robienia żartów!
            - Teraz masz konkurencję! – prychnęła i wzniosła wysoko królewską główkę.
            - Zróbmy bitwę! – Anka podskoczyła, podbiegła do nich i złapała za rękę najpierw siostrę, a potem czarodzieja. – Na śnieżki!
            Elsa uśmiechnęła się ślicznie.
            - Jestem księżniczka Elsa z Arendelle, a to moja młodsza siostra – dygnęła tak, jak uczyła ją mama.
            Czarodziej zgiął kolano, jak przystało przed członkiem rodziny królewskiej.
            - Jestem Jack Mróz – uśmiechnął się szeroko.



            Jack padł bez sił na dziedziniec i wyciągnął się w słońcu. Obok niego runęła Elsa, zwijając się ze śmiechu. Oboje byli zgrzani, czerwoni i cali w białym puchu. Nagle, z wielkim piskiem, skoczyła na niego Anka, turlając się i chichocząc.
            Jack nigdy wcześniej nie miał takiej frajdy z czarowania. Po raz pierwszy spotkał kogoś podobnego, kogoś, kto dzielił jego dar. Nie miał pojęcia, skąd małolata miała swoje zdolności, czy została obdarzona przez Księżyc czy może taka się urodziła, ale wiedział na pewno: znalazł bratnią duszę.
            - Ania! Elsa! – po dziedzińcu poniósł się krzyk młodej kobiety. Jack rozejrzał się niespokojnie.
            - To mama! – Anka zsunęła się z jego brzucha. – Przyjdziesz jutro się pobawić? – spytała, wbijając w niego proszące spojrzenie wielkich, słodkich oczu. – Z tobą jest dużo weselej!
            - Mi też jest z wami weselej! – zaśmiał się Jack, złapał dziewczynkę i podrzucił do góry, jakby nic nie ważyła.
            - To ja idę! Powiem mamie, że zaraz przyjdziesz – krzyknęła rezolutnie i pognała wprost na szeroką werandę boczną.
            Elsa podniosła się, otrzepała sukienkę i spojrzała nieśmiało na Jacka.
            - Kim jesteś, Jacku Mrozie?
            - Mówiłem już, że czarodziejem – wzruszył ramionami, ale oczy mu się śmiały.
            Dziewczynka utkwiła oczy w czubkach niebieskich pantofelków.
            - Myślałam, że tylko ja… że jestem jedyną taką. Że tylko ja jedna jestem inna.
            - Człowiek czuje się trochę samotny, co? – Jack westchnął cicho. Przez całe stulecia zdążył się przyzwyczaić do smutnego uczucia, że jest inny od wszystkich, niepasujący element, w który nikt nie wierzy i którego nikt nie dostrzega. – Ale teraz nie będziesz sama! Nauczę cię wszystkiego, co umiem! Będziemy się razem bawić!
            - Jak przyjaciele? – szepnęła z nadzieją Elsa.
            - Jak najlepsi!
            Elsa przytuliła się mocno do jego nóg, sięgała mu ledwie do bioder. Pochylił się i wziął ją na ręce.
            - Dzisiaj w nocy pójdę do moich przyjaciół, ale jutro wrócę.
            - Pokażę ci, jakiego bałwana potrafię zrobić.
            - Nie mogę się doczekać – Jack wybuchnął śmiechem.
            Elsa zeskoczyła z jego ramion i ukłoniła się, jakby nagle przypomniała sobie, że jest księżniczką, pomachała i odbiegła w podskokach.
            Jack patrzył za nią przez chwilę, a potem odwrócił się i pozwolił, by wiatr go porwał i wyrzucił wprost w niebo. Beztrosko pofrunął ponad miastem, wymachując laską.
            Bez trudu odnalazł polanę na środku zielonego, wiosennego lata. Opadł spokojnie na ziemię, płosząc dwie jaskółki i bez wahania wbiegł w tajemnicy portal, który zaledwie dwanaście godzin wcześniej przeniósł go do cudownej krainy.
            Zakręciło mu się w głowie, przekoziołkował bezwładnie i runął ciężko na lodowaty, przemarznięty chodnik miasta. Jack jęknął głucho; poprzednim razem lądowania była przyjemniejsze.
            - Jack?! – usłyszał zdumiony głos Zębowej Wróżki.
            Podniósł ciężką głowę i ujrzał starych przyjaciół: Zająca Wielkanocnego i Zębuszka.
            - Jeszcze tu jesteście? – uśmiechnął się szeroko. – Ooo, to takie słodkie, że się martwicie i na mnie czekacie! Ale ty, Zając, nie masz roboty w Wielkanoc? Masz czas sterczeć tu cały dzień aż wrócę?
            Zębuszka podfrunęła do niego i przyłożyła mu tęczową dłoń do czoła.
            - Jack, nie było cię jakieś pół minuty – szepnęła cicho. – Jesteś pewien, że wszystko z tobą dobrze?
  
         
*
Trzymajcie za mnie kciuki, błagam. Jeden dzień za mną, zostały przyrodnicze, matma i angielski....

67 komentarzy:

  1. O Elsa taka słodziutka! Świetny rozdział, tylko, że jedno zdanko mi nie pasuje... było coś tam: czy została obdarzona przez księżyc, czy może się urodziła. Dodałabym: taka, czy może się taka urodziła. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, już poprawiłam, chyba teraz ma już lepszy sens :) Bardzo dziękuję <3

      Usuń
  2. Anonimowy21:06

    Też mam jutro egzaminy :) Ale Twój blog... Kiedy przeczytałam fragment o Jacku i Elsie nie mogłam się oderwać. Cudownie piszesz, choć jak mam być szczera nie przepadam za Jelsą (o ile tu będzie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy21:06

      + Powodzenia!

      Usuń
    2. Nie dziękuję, ale bardzo-bardzo się przyda :) Trzymam za Ciebie kciuki, obyśmy napisały jak najlepiej ^^ Bardzo dziękuję za komentarz, bardzo się cieszę <3 Obawiam się, że będzie właśnie Jelsa, może nie w tym momencie, bo aktualnie Elsa ma kilka lat, ale w dalszych rozdziałach pojawi się, przynajmniej w domysłach :)

      Ja już jestem po, jutro już tylko ostatni dzień. Jak oceniasz przyrodnicze? W ogóle, do jakiej klasy się wybierasz, liceum czy technikum, jaki profil?

      Usuń
  3. Wynalazłam swoje stare konto na bloggerze, wow :o
    Nie ma problemu, będę tu stale komentować, bo to opowiadanie jest świetne. :D Ogólnie nie wiem dlaczego, ale usunęło mi kawałek anonimowego komentarza. Chciałam napisać, że pomimo tego, iż za Jelsą nie przepadam u Ciebie wydaje się być bardzo fajna. (ogólnie jestem fanką Hiccelsy, więc może dlatego lubię jedynie jej pairing z Czkawką. Nevermind.
    Przyrodnicze... Były trochę trudne. Zwłaszcza chemia, której nie znoszę. :\ Matematyka za to była niezła i całkiem łatwa. A wybrać się chcę... albo na poligrafię, a ściślej na grafika, albo do jakiegoś liceum na mat-fiz ;). A Ty gdzie chcesz iść? I jak Tobie poszły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i miała to być odpowiedz, a zrobił się nowy komentarz. Eh, nieważne... :D

      Usuń
    2. Hej-hej :)
      Czkawka/Elsa? To Ty proponowałaś taki parring pod spisem opowiadań? Jeśli tak, to powiem Ci szczerze, że bardzo mnie zainspirowałaś, bo wcześniej taka opcja nawet nie przyszła mi do głowy, a teraz naprawdę zaczęłam o nich myśleć :)
      Fizyka, kurczę, z tym półkrążkiem, po prostu... Optyka mi nigdy nie szła. Geografia też mi się nie podobała, nagłowiłam się nad zadaniem z gęstością zaludnienia z województwach i na ostatnim, z średnią najniższą temperaturą w styczniu.
      Z matematyki wyszłam, jakbym przebiegła maraton. Najbardziej napracowałam się nad ostatnim, Jezu, chyba specjalnie dali pi jako 22/7, żeby mnie zbić z tropu. Za to z zeszytami mi się podobało, bo równania zawsze lubiłam.
      Mat-fiz? Podziwiam :D Dla mnie fizyka to tak zagmatwany przedmiot, że nawet nie wyobrażam sobie rozszerzenia :) Trzymam kciuki, żeby Ci się udało :)
      Ja... no, przyznam się. Na humana xp
      Zobaczymy, w czerwcu jak poszło :D
      Prawdę mówiąc, na polskim mi szczęka opadła. Kurczę, trzy lata powtarzania rozprawek i spodziewałam się właśnie rozprawki. Marzyłam o charakterystyce, ale opowiadanie O,o
      No i jutro jeszcze angielski i dwa miesiąca zastanawiania się, jak poszło :)

      Usuń
    3. Tak, to ja. :D Zapomniałam, że niegdyś "pisałam" tu pseudo opowiadanie. Ja ogólnie od jakiegoś czasu zaczęłam oglądać wszystkie animowane filmy i po prostu zakochałam się w Elsie, jak i w Czkawce, szukam wszędzie opowiadań o nich i nic, pustka. A swoje czytać głupio.
      Tak, ten półkrążek to była masakra.;_; Ale fajne było zadanie z tymi pociągami, bo w sumie to łatwe. Z geografii też mi nie szło, z tą temperaturą strzelałam, a z tym zaludnieniem jakoś obliczyłam :D
      Ja ostatniego nie zdążyłam zrobić, tzn. zrobiłam połowę i robiłam je dobrze, a tu zbierają egzaminy. [*] może dostanę punkta na zachętę.
      Też nie znoszę fizyki, ale m.in. chcę iść na architekturę, a tam trza. Ja za to podziwiam, że na humana. :D
      Ja też liczyłam na charakterystykę, najlepiej wybranej postaci, albo właśnie opowiadanie. :D A że ostatnio ciągle coś piszę w notatnikach, etc, to myślę, że nie poszło mi najgorzej. O czym napisałaś?
      No właśnie. Powodzenia na angielskim! :D

      Usuń
    4. A jak pisałaś to opowiadanie, to gdzieś je wrzucałaś? Jeśli tak, to się pochwal, z przyjemnością przeczytam :)
      Rozumiem, bo również kocham animację <3 Te stare i te nowe. Odkryłam ostatnio Wielką Szóstkę i po prostu się zachwyciłam <3
      Pociągi mi się podobały, fakt. Teraz sprawdzałam odpowiedzi, ale mózg powoli tak mi się nakręca, że już nie pamiętam, które odpowiedzi zaznaczałam, zaczynam się denerwować i próbuje przypomnieć i generalnie stres ;/
      Ja zdążyłam ze wszystkim, ale najwięcej czasu zajęło mi właśnie to ostatnie i to z potęgą liczby siedem. Najpierw dzieliłam, a potem, przy sprawdzaniu, zdecydowałam, że przeliczę na piechotę. Wypisałam te cztery powtarzające się liczby i liczyłam, które będzie 190 x.x
      Żebyśmy się podostawały, żebyśmy się podostawały :D
      Ooo, za charakterystykę ulubionej postaci literackiej dużo bym dała :D Opowiadanie pisałam... Nie śmiej się z mojej skrajnej głupoty. Chłopiec jest na wakacjach z rodzicami - podróż mamy zaliczoną. Wybierają się w rejs stateczkiem, wszystko jest super, ale nagle - tragedia! - statek płynie wprost na ogromny jacht. Chłopiec rzuca się do kapitana, chwyta ster, ratuje sytuacje, robi w lewo zwrot i staje się bohaterem; mówią o nim w telewizji, ale dla pasażerów statku na zawsze pozostanie sławny, bo uratował im życie.
      Dobra, możesz się śmiać.
      Teraz Ty się pochwal swoją pracą :D
      Nie dziękuję i nawzajem! :D Trochę nerw jest, kurczę, zależy mi, żeby wylosować miejsce na przodzie, może będę lepiej słyszeć :)

      Usuń
    5. Na bloga tutaj. Ale miałam 12-13 lat i to raczej nie należy do rzeczy, którymi chciałabym się chwalić. :D (wszystko było przesłodzone, zbyt nierealne i ogólnie słabe) Teraz piszę sobie w notatnikach, albo na wiki o smokach gdzie mam opowiadanie. :D Mogę dać linka. :)
      Hm, co narzekasz. :D Niezłe.
      Ja wymyślałam za to na szybko. Dwie siostry (z nietypowymi imionami, bo Elsa i Astrid, mam nadzieję, że się nikt nie pogniewa. Zresztą, myślałam nad Enobarią i Johanną, jeszcze gorzej)... Wyjeżdżają sobie na Karaiby. Tam wszystko pięknie, tylko ciągle się kłócą przez nadopiekuńczą Elsę. Potem idą same pozwiedzać, za sprawą Astrid zbaczają ze szlaku i się gubią. Oczywiście, ów dziewczyna zaczyna łazić, szukać, etc i znajduje super fajny statek (choć nie wiadomo w jakich okolicznościach się tam znalazł XD). No i Astrid trafia na skrzynie ze skarbem, która została niegdyś skradziona i jest dorobkiem jakiegoś króla. Oddają to do muzeum, przez co zostają ładnie okrzyknięte. Oby się nadało.
      Ja wylosowałam miejsca z tyłu. No cóż. Poszło mi chyba dobrze... A Tobie jak?

      Usuń
    6. Daj, daj, teraz po tych trzech dniach będę miała nagle tyle wolnego czasu, z przyjemnością poczytam :)
      Elsa, Astrid... Nie wiem, czy egzaminatorzy oglądają bajki dla dzieci :D Enobaria jest super! Bardzo się nadaje, super, podróż jest, sława jest, wszystko jest :) A, czy tylko ja mam wrażenie, że dali nam za mało miejsca jak na tak rozległy temat?
      Najpierw miałam miejsce w pierwszym rzędzie, za każdym razem, jak chciałam spojrzeć na zegarek, to łapałam kontakt wzrokowy z komisją i to nie było fajne, a za drugim razem tak na środku, więc nie narzekam.
      Temat na wypracowanie trafił nam się nie najgorszy, a najbardziej podobało mi się zadanie z papugą ^^

      Usuń
    7. http://jakwytresowacsmoka.wikia.com/wiki/Blog_u%C5%BCytkownika:Sadnymph/Wystarczy_troch%C4%99_cierpliwo%C5%9Bci prosze bardzo.:D
      Wpadło mi to do głowy pierwsze, a nie chciałam brać Elsy i Anny, pomimo, że prawdopodobnie bajek nie oglądają sam fakt, iż czułabym się z tym trochę źle. A Enobaria strasznie mi się podoba. :D Może nie postać, ale jej imię jest super.
      A co do miejsca - o wiele za mało. Opisałam ten akapit w wielkim skrócie, mając do dyspozycji dwie, czy trzy linijki.
      Oł. My mieliśmy po 5 rzędów, w każdym po 20 ławek, wszędzie komisja. Z boku, z tyłu, przed nami... Masakra. Też się źle z tym czułam, zwłaszcza, że spoglądała na mnie dziwnie pani od wuefu, z którą nie przepadamy za sobą.
      Reasumując - oby wszędzie było chociaż po 50%.

      Usuń
    8. Oooo, dwanaście rozdziałów, będzie co czytać :D Czkastrid zawsze spoko, dziękuję za linka, będę czytać ^^
      Ja w ogóle lubię dziwne-rzadko używane imiona. Jedna z moich OC ma na imię Szejma <3 Danuśka jest fajna, Rita i Filomena bardzo mi się podoba.
      Trochę oszukiwałam i pisałam po dwie linijki tekstu w jednej wyznaczonej linijce ;p
      Naprawdę? To ile osób mieliście w komisji? O,o U nas dwie siedziały na przodzie i jedna z tyłu, w sumie trzy osoby.
      Złe podejście! Złe podejście! Żadne pięćdziesiąt, tylko sto! Mierzymy wysoko, oby wszędzie było jak najwyżej!

      Usuń
    9. Ale jest dość nudne i pewnie zdarzają się błędy... Powodzenia. W razie co, pisz śmiało uwagi. :D
      Hah, ja też! A Igrzyska Śmierci to dla mnie taka encyklopedia z tymi imionami. Ileż ja bym dała, aby w przyszłości poznać kogoś z takim imieniem...
      Że też na to nie wpadłam... Musiałam się kisić w tych "kilku" linijkach.
      Tak. Choć to było przed te dwa poprzednie dni. Dziś też mieliśmy 3 osoby.
      No jak najwyżej, fakt. :D Tylko nie chcę się rozczarować

      Usuń
    10. Napiszę, napiszę, jak tylko przeczytam i ogarnę, jak się na tej wiki komentuje czy coś...
      Wiesz, po moich wypracowań z angielskiego łatwo poznać, czym się w danym miesiącu interesowałam. Imiona zawsze pochodziły z jakiejś serii, ostatnio z Doctora Who, ale wcześniej z Gry o Tron, Gwiezdnych Wojen i tak dalej, i tak dalej :D
      Czasem, gdy gadam z fanodomowcami, mam wrażenie, że część z nich dała mi swojego dziecku imię po ulubionej postaci :p
      Hmmm... Strzelam, że to zależało od tego, ile osób pisało. Chodzę do małego gimnazjum, wiejskiego, jest nas ledwie dwadzieścioro ośmioro. A w większych szkołach, gdy więcej osób pisze, potrzeba pewnie większej komisji.
      Ja boję się sprawdzać odpowiedzi.... Znaczy, sprawdzałam, ale już nie pamiętam, co gdzie pozaznaczałam i zaczynam świrować. Pamiętasz do zadanie z wykresem zależności wagi lodów od ilości gałek lodowych? Nie mogę sobie przypomnieć, czy ja wyliczyłam wagę gałki czy wafelka i wciąż się zamartwiam, że takie proste zadanie mogę mieć źle T,T

      Usuń
    11. Zjeżdżasz na sam dół w opowiadaniu i masz pole, aby komentować. Można anonimowo. :D
      Hahha, o matko. Też tak mam! Jako, że jestem mega fanką Supernatural to najchętniej wszędzie upchnęłabym imiona tych postaci.
      Być może... Nas była 100. Może więcej. Ale było ciekawie. :D Jakoś stresowałam się tylko przez matmą i historią.
      Tak, pamiętam. Ja akurat aż uśmiechnęłam się pod nosem po rozwiązaniu tego zadania, bo było banalne... No ale cóż. Czekajmy do czerwca. :)

      Usuń
    12. Okej, myślałam, że to będzie bardziej skomplikowane ;p Dzięku bardzo.
      Ciii, nic mi nie mów o Supernatural. Jestem dopiero na piątym odcinku, przede mną mnóstwo sezonów i nie chcę, nie chcę żadnych spoilerów :D
      100? :D Haha, u mnie to prawie całe gimnazjum :D
      Podziwiam ludzi, którzy wychodząc z którejś części byli zadowoleni, czuli, że napisali dobrze.... ja nigdy czegoś takiego nie czułam. Mój kolega stwierdził, że z matmy z testowych będzie miał 100% zaraz po napisaniu... Zazdroszczę takiej pewności :D
      Czekajmy, czekajmy :D Przez angielskim pocieszaliśmy się z kolegą, że przecież jest niż demograficzny, mało dzieci, to wszyscy się i tak do wymarzonych szkół podostajemy - takie podejście bardzo, bardzo mi się podoba i podnosi mnie na duchu.
      A najgorsze jest to, że przez weekend człowiek zapomni o wszystkich, a od poniedziałku nauczyciele zaczną przerabiać zadania z egzaminu na lekcjach i od nowa będzie świrowanie, czy aby dobrze poszło x.x

      Usuń
    13. Anonimowy20:19

      Nie ma za co����
      Oo, to przepraszam :D mega serial! A aktorzy tym bardziej, zwłaszcza dwaj bracia!
      Ja chodzę do sporej szkoły. :D jest nas z 1000... W dodatku to nie mój rejon xD
      Ja nawet nie miałam jakiegoś mega stresu... Troche było, to fakt, ale dało sie przeżyć :D
      Bez kitu... To jest kompletnie bez sensu xd jak nie wiedza o czym maja lekcje robić, lepiej by było gdyby nie robili ich wcale...
      A co do waszego pojęcia... Ze na to nie wpadłam :D moi koledzy na lajcie, gadali o grach, puszczali muzykę z głośników.. I chodziliśmy do polo w przerwach hahah wiec troche tez zapominaliamy o tym.

      /gloomydoll, która siedzi na telefonie i z góry przeprasza za literówki.. IOS jest okrutny po aktualizacjach xd

      Usuń
    14. Dopiero zaczęłam, a już mi się podoba! Zwłaszcza Dean, kurczę, póki co to chyba moja ulubiona postać. Jakie jeszcze seriale oglądasz?
      Tysiąc? Ja pierniczę. Chodziłam do malutkiej podstawówki, gdzie w klasach było nas po dziesięcioro. Gdy trafiłam do klasy trzydziestoosobowej, był mały problem z przystosowaniem. Nie wyobrażam sobie chodzić do taj wielkiej szkoły, choć pewnie czeka mnie to już za rok, w liceum :D Plusem małych szkół jest to, że wszystkich uczniów znasz z imienia ^^
      Jak nauczyciel jest kreatywny, to coś wymyśli, ale znam takich, którzy po skończonym materiale, pozwolą uczniom siedzieć i nic nie robić, może dla czystego sumienia puszczą film. Bez sensu x.x
      Haha, no faktycznie bez spiny ;p Nas było niewiele, więc może większa dyscyplina, wszystkich pilnowali.... Chyba zapomnieliśmy o tym wszystkim tylko na chwile, po przyrodniczych, przed matmą, gdy wychowawczyni przywiozła nam ptysie :D Przesympatyczny gest, od razu nam się humory poprawiły ^^

      Usuń
    15. Poczekaj do następnych sezonów, może zmienisz zdanie. :D Nie chcę spoilerować, ale przewinie się tyle przystojniaków i fajnych bohaterów, że to szok. :D A oglądam... czasem OUAT, dr. House, Misfits, jakieś kreskówki... Zależy. :D Mam czasem tak, że oglądam kilka odcinków jakiegoś serialu i po tygodniu zmieniam, potem powracam itp. A Ty jakie oglądasz?
      Jak chodziłam o podstawówki ledwo było nas 20 w klasie, a tu nagle w gimnazjum klasa 32 osobowa. Więc w sumie mamy podobnie. :D Chociaż w dużych szkołach też idzie znać większość (nie mówię, że wszystkich) choćby z imienia, chociaż to może kwestia popularności... Bo na egzaminie widziałam kilka dziewczyn,które nigdy mi się nie przewinęły na przerwie/fb. xD
      Mam np. taką panią od polskiego, która robiła tematy w ostatnim tygodniu szkoły... Więc w sumie wolę siedzieć niż coś z nią robić. xD
      Zazdroszczę ptysiów. ;_; Nam ledwo herbatkę dali, choć i tak było jej za mało dla każdego, więc było "kto pierwszy ten lepszy". No ale nie ma co się smucić. Ważne, że już po. :D

      Usuń
    16. Właśnie oglądam dziesiąty odcinek pierwszego sezonu ;p Haha, przede mną tylko dziewięć sezonów. Pewnie emocje co do bohaterów zmienia się jeszcze milion razy...
      OUAT jest fajne? Słyszałam o nim tylko raz, w momencie, gdy Elsa miała wystąpić, widziałam kilka minut, ale jakoś mnie nie wciągnął.
      Kreskówki są super :D
      Oglądałam Grę o Tron <3, Sherlocka, Doctora Who (mój ukochany serial, absolutnie), Scandal, Chirurgów, House'a i chyba tyle... No, teraz zaczęłam Supernatural i powoli mnie wciąga ^^
      Głównie zna się wszystkich ze swojego rocznika, bo nie sądzę, żeby trzecie klasy interesowały się pierwszakami itp. xp
      Ja generalnie jestem dziwna, ale wolę, gdy robiony jest temat. Nienawidzę tracić czasu - dostaję szału, gdy muszę bez sensu stać w kolejce; gdy już coś robię, niech przynosi mi to pożytek :D Dlatego takie rozciągnięte nijakie lekcje to dla mnie najgorsze, co może być :)
      Co racja, to racja, najważniejsze, że po :D Teraz oceny poprawić! Wczoraj się założyłam, że będę mieć pasek, a ja NIGDY nie przegrywam. I wreszcie WAKACJE :D

      Usuń
    17. Pierwsze sezony momentami są... bardzo straszne. xD Wendigo musiałam oglądać otulona w koce, choć on był jeszcze lajtowy. Oglądasz z napisami czy z lektorem?
      OUAT... Oglądałam właśnie sezon z Elsą, kilka pierwszych odcinków i tyle. :D Jest znośny. Może mi się "spodobał" ze względu na Elsę właśnie, bo jestem w niej wręcz zauroczona.
      Właśnie, niby Gra o Tron jest super i wgl.. Ciągle znajomi polecają. :D Muszę się kiedyś zabrać. Supernatural bardzo wciąga, mogę Ci to przysiąc.
      Ja znam wszystkich po trochu, ale 1 klasy wyjątkowo mnie drażnią ^.-. Typowa gimbaza.
      O... Ja w tym roku mam strasznego lenia, choć szczerze to też nie lubię bezczynnie siedzieć na lekcji. W sumie strata czasu, masz rację. :D
      Pasek? O matko. Ja bym chciała 4,3 około. xD Strasznie mi szybko ta klasa ostatnia zleciała ;o. Tobie też?

      Usuń
    18. Później jest już mniej... strasznie? :D Oglądam generalnie w dzień, więc nigdy się porządnie nie przestraszyłam, przynajmniej do tej pory. Podchodziłam do Supernatural z dystansem, bo nie lubię horrorów. Znaczy, to nie horror, ale powiedzmy, że te elementy i tak dalej... Nie lubię się bać, jak oglądam film to dla przyjemności, a nie, żeby potem w nocy śniły mi się straszydła.
      Z lektorem! Na seansiku pierwsze sezony są z lektorem i w oryginale, z napisami nie ma :c Może potem będzie też wersja z napiami.
      Gra o Tron naprawdę w porządku :D Fakt, cała gimbaza ogląda, bo są cycki i jest zabijanie - czego więcej potrzeba. Ale warto zobaczyć, kurczę, po ostatnich odcinku wciąż jestem w klimacie i nie mogę się doczekać następnych. I warto zajrzeć do książki, czytałam tylko cztery tomy, ale i tak zrobiły na mnie wrażenie.
      Czasem tak na przerwie patrzeć i stwierdziłam, że pierwszaki to takie... no, dzieci. Wiem, brzmi to kretyńsko, niby tylko dwa lata różnicy ale takie mam wrażenie, choć jest parę fajnych osób.
      4,3 miałam na semestr... Uparłam się i nie przegram. Nienawidzę przegrywać, nie dam za wygraną :D Tylko muszę się dowiedzieć, bo z jednego przedmiotu nie będę miała oceny i jak mi się w takim układzie będzie średnia liczyć.

      Usuń
    19. Ps,
      zapomniałam jeszcze dopisać, że racja :) Trzecia klasa najszybciej. Kurczę, dopiero zaczynałam, dopiero wrzesień, początek, a od gimbalu to już w ogóle czas mi płynął jak przez palce... Mało tego, mam wrażenie, że dopiero zaczynałam tą szkołę, a tu już pora się wynosić.

      Usuń
    20. Tak. I jest dużo ciekawych wątków. Piąty sezon moim ulubionym. :D 1 i 2 sezon mnie czasem przyprawiły o zakrywanie oczu, choć może to dlatego, że ja oglądałam to w późniejszych porach 19+... Mi straszydła się śniły jak oglądałam let's play'e w outlasta. ;_;
      Ogólnie ten lektor jest... przyjemny. Ale spokojnie, bo niedługo się kończy. Polska mentalność zakazała, a dokładniej kościół, transmisji serialu w tv, bo nigdy jest przeciw religii. :v
      Muszę się zabrać. :D Mi na szczęście "gimbaza" nie polecała, bo tylko starsi koledzy. Ale skoro mówisz, że w porządku to obejrzę. ^^ Co do książek to jestem wybredna, ale jak będę miała więcej czasu to postaram się kupić i przeczytać.
      U mnie te osoby, które były są znośne. (mam połączoną podstawówkę z gimnazjum ;-;) ale te które doszły... Tragedia. :v To nie brzmi kretyńsko, bo jednak 2 lata różnicy w tym wieku to sporo, haha.
      Ja niestety jestem leniwa i nie przepadam za nauką, no ale muszę się starać. I ojacie, ja też nie będę miała z jednego przedmiotu oceny! Bliźniory... :D Z czego nie będziesz mieć? Bo ja z wf.
      Tragedia, bo zaraz maj, a sylwetka się sama nie zrobi... xD dobrze,że już ciepło, bo można chodzić na rower. Muszę się w końcu za to zabrać, eh...
      A tak ogólnie, kiedy dodasz 4 rozdział? To strasznie wciąga i tak miło się czyta...

      Usuń
    21. Gorzko się uśmiechnęłam na tą historię. Nie oglądam telewizji już od kilku lat, wszystkie filmy i seriale znajduję w internecie, ale orientuję się, co leci na najpopularniejszych stacjach i... prawdę mówiąc, robi się smutno. Fabuły polskich seriali, ekhem, odkaszlnę, bo nie wiem, czy zachował się jakikolwiek oryginalny, sensowny, wszystkie podobne, nijakie, z płaskimi postaciami granymi przez znudzonych aktorów. Puszczane dziesięć razy w tygodniu głupoty (namnożyło się tych Szkół, Dlaczego Ja), a tyle porządnych seriali czeka na transmisje :c Ale nie, ktoś sobie umyśli, że to godzi w jego Jedyną Słuszną Prawdę i koniec.
      Pieśni Lodu i Ognia nie czyta się łatwo, ale ma genialnie zmontowaną fabułę, tak zawiłą, jakby była prawdziwa.
      Dokładnie! Z wychowania faszystowskiego! :D Haha, zwolnienie od lekarza?
      No, właśnie, dziś mija trzy tygodnie odkąd Od Jutra Będę Biegać :P
      Czwarty rozdział... Myślę, że w przyszłym tygodniu, prawdopodobnie w połowie. Mam już całe dwa akapity :)

      Usuń
    22. Ja oglądam czasem jeśli leci coś fajnego i czasem CSI z mamą, haha :D. Ale też jakoś ograniczam polskie seriale do... 0. Tak samo, miał być u nas Netflix... Ale cebulaki stwierdziły, że u nas najlepiej ogląda się Klan, Modę na sukces itp. I nie ma miejsca na seriale typu Breaking Bad, Gra o Tron, Supernatural, House of cards czy Daredevil. :')
      O, to coś dla mnie. Ogólnie jak coś oglądam/czytam mam problemy z odróżnianiem czy jest to prawdziwe, czy też nie. xD Miałam tak z JWS i Igrzyskami śmierci... To trochę dziwne.
      Tak, bo o dziwo i w sumie na szczęścia mam problemy z kolanem. :D A Ty też od lekarza?
      U mnie 2 miesiące "od jutra przechodzę na dietę"...
      To super. :D Świetnie piszesz, zazdroszczę Ci! :)

      Usuń
    23. Dobra, skończyłam pierwszy sezon. Co to ma być za zakończenie?! Znaczy, domyślam się, ze nie zginą w tym wypadku, bo przecież mamy dziewięć następnych sezonów, ale pozostawianie mnie w niepewności, co się właściwie stało... to nie w porządku!
      He..hehe, prawdę mówiąc nawet nie słyszałam o tym serialu, więc nie bardzo się mogę odnieść.
      Znam to uczucie :D To, jak się zachowuje często zależy od tego, co ostatnio obejrzałam/przeczytałam :) Kiedyś po internetach krążył taki cytat: "Moja osobowość do 40% mnie i 60% tego, co ostatnio widziałem". Najbardziej mnie chyba trzymało po HP, PJ, Wampiratach, właśnie Igrzyskach Śmierci Szukając Alaski. A z seriali do Doctor Who najbardziej mi na psychikę oddziaływał.
      Yep, doktorek mi wystawił, też na nogę, ale nikt nie wie, co mi właściwie jest, więc machnął ręką i wystawił. Piona!
      A, pochwalę się, że dziś się zmotywowałam i odpaliłam moją ukochaną Mel-B, więc powoli gotuję się na lato ;p
      Ej, bez przesady, ja tak tylko piszę, dla poprawienia umiejętności. Bardzo mi miło i w ogóle, dziękuję, ale to takie tam :D

      Usuń
    24. W tym serialu nie ma czegoś takiego jak śmierć. xD Przekonasz się o tym niejednokrotnie...:D Tak bardzo chciałabym Ci zaspoilerować kilka rzeczy, które są ultramegafajne, ale powstrzymam się... jakoś. xD
      W skrócie - to są najczęściej ściągane seriale w Polsce :').
      Oo, to widzę nie jestem jedyna. :D Mi się Supernatural bardzo wkręcał, zwłaszcza pierwsze 5 sezonów... Kiedyś chciałam solą pokój sypać, bo wkręciło mi się, że SPN to prawda. (wiem,bardzo dziwne)
      Chyba zabiorę się dziś za Grę o Tron... Nie mogę przestać o niej myśleć. :D
      Po raz kolejny napiszę - bliźniory. XD U mnie też nie zdiagnozowali, tylko powiedzieli, że to coś z kolanem, wysłali na fizykoterapię, którą musiałam wykupić, bo miałam "normalny" termin na październik </3. No i chodziłam, chodziłam, a tu bum. Znów boli.
      Mel-B jest super. :D Uwielbiam jej ćwiczenia na brzuch.
      Mnie się strasznie spodobało, ogólnie lubię małą Elsę + Jacka, a mało takich opowiadań... Niestety.

      Usuń
    25. Spróbuj, ja cierpliwie zaczekam aż zaczniesz oglądać Grę o Tron, znajdziesz ulubioną postać i bezlitośnie Ci zaspoileruję jej tragiczne losy ;p
      Znaczy, Breaking Bad czy House of cards kojarzę, chociaż nie oglądałam, tylko ten Daredevil brzmi bardzo obco.
      Haha, nie żartuj :D Chyba aż tak nigdy mnie nie wciągnęło, chociaż czytając Percy'ego Jacksona przywiozłam z Grecji wazę z wizerunkiem Posejdona i magnes z Posejdonem, twierdząc, że na pewno jestem herosem i mam jedno boskiego rodzica x.x W ogóle PJ bardzo Ci polecam :D Przesympatyczne książki.
      Heh, ja miałam rehabilitację, tylko że na kręgosłup i to w sumie tak mnie tylko wciągnęli, ale pamiętam, że było super ;p Basen, ćwiczenia, a potem masaż. Tia, polski szpital ci wszystko zapewni, tylko za kilka miesięcy. Tak samo jest z prześwietleniami czy usg ;/
      Uwielbiam ją =) Zawsze mnie motywuje i mnie nie wkurza, bo z Chodakowską muszę wyłączyć dźwięk, bo zwyczajnie jej gadanina mnie drażni.
      Kiedyś spotkałam się z wersją, gdzie Elsa jest córką Jacka i strasznie mi się taka wizja spodobała :D

      Usuń
    26. Ps. Nowa fryzura Sama ssie. Nie podoba mi się.

      Usuń
    27. Oh, żartuję. :D Wszystkie postacie mają tam tragiczne losy? :o Chciałam właśnie obejrzeć 1 odcinek, patrzę - godzina. Oh c'mon! ;_;
      Nowy serial. Niby fajny. Zresztą, muszę w końcu też zabrać się za Faking it i dokończyć Misfits. Tak mi się przypomniało
      Biorę sobie dużo rzeczy do serca. xD Skoro polecasz muszę przeczytać.. :D Ale i tak ostanio zbyt do serca wzięłam na serio Igrzyska i po przeczytaniu i obejrzeniu serii, spotkałam się ze zwiastunem Love, Rosie. Pierwsze co powiedziałam - matko, Finnick, co ty tu robisz?! I przez kilka minut myślalam, że to błąd w zwiastunie.[*] Nevermind. Ogólnie to Finnick skradł moje serce, tak jak wszystkich kapitolinek xD
      Ohoho. Na takie coś też bym chętnie pochodziła. :o Niestety. :) Miałam raz stwierdzone u lekarki prawdopodobieństwo guza, oczywiscie zapłakana poinformowałam mamę, która chciała mnie zarejestrować na usg. Okazało się, że dopiero mogę za 2 miesiące. :') więc poszłam prywatnie w ten sam dzień i okazało się, że to powiększone węzły chłonne z powodu anginy... zawsze spoko :v
      Też ją lubię, ale czasem jak tak krzyczy jakby to też mnie drażni. :D Muszę się przemóc i z Chodakowską zrobić killera. Przeżyję jej monotonność...
      O matko, masz gdzieś to jeszcze? :D Ja ciągle szukam opowiadania, gdzie Elsa jest mała, ale idzie mi opornie. Znalazłam generalnie może z 2?
      Tak... włosy Sama to coś... ah. Zobacz zresztą to xD http://fc02.deviantart.net/fs70/i/2012/291/e/2/sam_winchester_season_12_by_keyri-d5i8ti0.jpg

      Usuń
    28. Chciałabym odpowiedzieć inaczej, ale TAK, wszystkie :c I zwykle wszystko co złe dzieje się bohaterowi, gdy się do niego przywiążesz. Większość seriali tyle trwa :D A Sherlock to już w ogóle dłużyzna.
      Film Love, Rosie jest super i Finnick też działa na plus. Choć, przyznam szczerze, że rzadko jest podobny do Finnicka z filmu, jakoś w trakcie seansu nie zwracałam na to uwagi. A główna bohaterka jest tak niesamowicie piękna. Finnick... Byłam tak nieszczęśliwa po tym, co Colins zrobiła w Kosogłosie.
      Jejku, straszne. To chyba najgorsze, gdy lekarz gdyba bez badań, przerazi. Dobrze, że skończyło się na anginie.
      O, ja bym chyba nie dała rady, chociaż może kiedyś spróbuję :D W końcu lato idzie, a ja prawie na pewno będę na plaży.
      Na FF.net było, poszukam i jak znajdę, to podrzucę linka :)
      You made my day! Genialny obrazek. Prawie wyplułam wapno :D

      Usuń
    29. No cóż. Właśnie idę oglądać 1 odcinek. :D Uwierz, że w Supernatural również tak jest... Co jest przykre. ;-;
      Kumpela się ze mnie śmiała, ale ja praktycznie całe Love, Rosie przepłakałam. Nawet moment z "kondom utknął w mojej..." <3 Chociaż Sam był genialny w tej roli. Ogólnie uwielbiam go też w The Riot Club (bardzobardzo polecam film).
      Ogólnie nie mogę przeżyć jego śmierci. Żadnego bohatera tak nie przeżyłam jak jego... I o dziwo, u mnie nie było tego "nie lubię go, bo jest kobieciarzem". Ja go lubiłam od samiuteńkiego początku. ^.-
      No właśnie, ja też będę jeździć, więc przeproszę ładnie Chodakowską i będzie lepiej... Tylko, że właśnie opycham się ciastkami i chipsami... Ah.;-;

      Usuń
    30. Odcinek z Klaunem mnie skrzywdził. A na odcinku z wirusem miałam na chwilę zatrzymać, żeby odetchnąć. I w ogóle jestem szczęśliwa, bo okazało się, że moja koleżanka z klasy też ogląda SPN, jest na czwartym sezonie.
      I jak wrażenia po pierwszym odcinku?
      Naprawdę? Ja się nawet nie wzruszyłam, bardziej rozbawiłam, ale potrzeba dużo, żeby mnie coś ruszyło. Uśmiechnęłam się, gdy facet z windy przyjechał do jej hotelu. W ogóle film mi się bardzo podobał, fajnie zrobiony, ale z książką do czynienia nie miałam.
      Nie znam, ale skoro polecasz, to obejrzę w jakiś wolny wieczór :)
      Ja z Igrzysk chyba też jego najbardziej... Zostawił Ann i małego :c Ani Prim, ani Rue mnie tak nie ruszyły jak Finnick, chociaż je też oczywiście przeżyłam.
      A ja dziś się popisałam silną wolą i częstowana trzy bitem odmówiłam! Pierwszy mały sukces :D

      Usuń
    31. Dlaczego skrzywdził? Mnie skrzywdziło bardzo wiele... Krwawa mary #1. :_: No i ten z psychiatrykiem... I zazdroszczę, bo u mnie tylko ja oglądam SPN. ;-; W dodatku jestem na bieżąco i dziś wychodzi kolejny odcinek, w którym będzie prawdopodobnie dużo mojej ulubionej postaci. *nie Deana, bo jest on jest u mnie 2*
      Szczerze? Rozczarowałam się. Niezbyt mi się podobał, ale i tak będę kontynuować. Strasznie mi szkoda tej blondynki... O bardzo jasnych włosach, nie tej królowej. I zbyt dużo cycków, seksu. O wiele za dużo. No i tego 10latka mi szkoda. Eh.;-;
      Mnie niestety nie. :D Ale to chyba rodzinne... Mój wujek chrzestny ledwo oglądał ze mną film o jakiejś pandzie, która się zgubiła i już płakał. (a to był początek filmu.. xD)
      Mnie Prim nie ruszyła. Ogólnie za nią nie przepadam... W filmie już w ogóle na mnie działa, bo jest jej więcej niż powinno.
      Zazdroszczę! :D Ja dziś wpieprzałam chrupki z kumplami... ;-; w dodatku princessa mnie wołała. Jak tu jej nie kupić?

      Usuń
    32. Nie chcę nic spoilerować, ale doszłaś do odcinku "Roadkill"? Ja chyba z nudy go obejrzę. Jeden z ulubionych odcinków sezonu, jest dość... nie powiem. Nie chcę Ci niczego psuć, w razie czego, bo nie pamiętam gdzie był odcinek z Klaunami...

      Usuń
    33. Naprawdę mnie zmroziło, jakoś tak, bałam się, że zastrzelą, okropne, przerażają mnie masowe wirusy, prawie jak zombie. Z psychiatrykiem też był mocny, o, i ten z obrazem i brzytwą.
      A kto? Kilka postaci z imienia znam z fanartów i z błądzenia po internecie, może skojarzę :)
      Śmiejemy się czasem, że serial ma tak skomplikowaną fabułę i jest tak ciężki, że żeby się sprzedawał i żeby tłumy go oglądały, to muszą wrzucić mnóstwo seksów :P Co mogę powiedzieć... Na siłę nie będę zachęcać, bo mojemu serdecznemu kuzynowi się nie spodobało i zrezygnował, ale może jeszcze spróbuj :)
      Ojoj <3 Ej, mała panda wzruszyłabym każdego :D Rzadko płaczę, ale chyba najbardziej na Stowarzyszeniu Umarłych Poetów. To po prostu łzy mi ciurkiem leciały.
      Nie była moją ulubioną postacią, ale nie umiem jej nie żałować, skoro była dzieckiem i zginęła tak tragicznie :c
      Princessa nie ma nade mną władzy, ale prince polo już gorzej xp

      Usuń
    34. Yep, doszłam, właściwie teraz oglądam następny, Heart. Podobał mi się, nawet bardzo :D

      Usuń
    35. Właśnie, o dziwo ten serial ma czasem mroczniejszy klimat niż niejeden horror, może to za sprawą tego, że akcja dzieje się tak szybko... Nie wiem. Ale sporo jest odcinków,które są dość straszne.. :D A croatoan jest chyba najgorszym wirusem w tym serialu (mam nadzieję, że ci nie zaspilerowałam xD)
      A Castiel. :D Jest cudooowny, zwłaszcza na początku, kiedy (...)
      W książce też tak było? Właśnie oglądałam ten odcinek i za każdym razem taki przeskok na inną postać, drażniące, bo nic nie kumałam. xD Ale i tak będę kontynuować sezon, bo jakoś pomimo wszystkiego wciąga...
      Mnie prawie wszystko doprowadza do łez... :D Ale to w sumie okej, tylko czasem wadzi rozmywanie obrazu podczas seansu. xD
      No niby to racja... W sumie wolałabym, żeby jednak matka Katniss zginęła. Nie znoszę jej.
      Ja z nudy go oglądam. Płaczliwy jest dla mnie, taki smutny. xD

      Usuń
    36. Sporo, sporo, przynajmniej z tych, które do tej pory obejrzałam, całkiem sporo miało taki klimacik z dreszczykiem.
      Tak myślałam :D Jeszcze za nim zaczęłam oglądać serial ten serial słyszałam o nim i o 'destiel' - jest coś na rzeczy w tym parringu czy nadinterpretacja fanów? :) A-ach, nie mogę się doczekać aż dojdę do czwartego sezonu.
      Przeskakiwanie narracji? Yep, zaczyna się od prologu, potem Bran, Catelyn, Deanarys i tak dalej, co raz na nową postać. Zabawniej robi się potem, gdy dochodzi co raz więcej nowych postaci, a coraz więcej starych umiera :c
      #problemy pierwszego świata: tak bardzo płaczę na filmie, że nie słyszę, co mówią postacie
      Auć. Mocne słowa. Nie, w sumie była tak bierna, ale nie chciałabym, żeby umarła. Dość cierpiała w życiu na swój sposób - za męża, za Katniss, za Prim.
      Te FF z Frozen:
      https://www.fanfiction.net/s/9936304/1/When-The-Mountain-Meets-The-Moon
      https://www.fanfiction.net/s/9880645/1/Frozen-Family
      I w ogóle kocham ten obrazek - http://th03.deviantart.net/fs71/PRE/i/2013/268/7/a/frozen_tangled_guardians_alternative_story_by_milady666-d6nvjn0.jpg

      Usuń
    37. Jak są duchy zawsze, ale to zawsze jest jakiś dreszczyk. :D za to nienawidzę wilkołaków, wampirów itp. (prócz jednego, ale o tym później będzie)
      Też swego czasu shippowałam Destiela, ale w 10 sezonie wolałam inny pairing z Casem. I myślę, że to nadinterpretacja fanów. Chociaż Castiel z Deanem swego czasu będą bardzo blisko (ale Dean 100%hetero,spokojnie), zresztą zobaczysz. :D (to może być ciut spoiler, ale zresztą,skoro wiesz o Castielu to żaden) - Dean będzie uczył Castiela bycia bardziej człowiekiem. To będzie dość zabawne...
      O właśnie! Daenerys jest moją póki co ulubioną postacią. Jest taka urocza... Nie wiem jak później, ale strasznie ją lubię i było mi jej szkoda, że musiała być z tym kimś.
      E tam. Zachowała się tragicznie, bo przez nią prawie każda umarła z głodu... ;-;
      O, dziękuję. :D Zaraz biorę się do czytania, a fan art świetny!
      No i, jest środa, nie chciałabyś dodać 4 rozdziału? Nie chcę się narzucać jak coś. :D

      Usuń
    38. Podobało mi się, jak zrobili zęby wampirów. Kurna, wyglądało to naprawdę prawdziwie. Ja zawsze mam swojego rodzaju niepokój, gdy zaczynają się egzorcyzmy.
      Heh, no właśnie tak mnie destiel zastanowia. Na jednym z moich ulubionych blogów fandomowych - http://letters-to-sherlock.blogspot.com/ - jest kilka fanfiction z nimi i musiałam użyć dużo silnej woli, by nie poczytać :)
      Huhu, do końca drugiego sezonu tylko trzy odcinki, a mam wrażenie, że z każdym sezonem robi się coraz lepiej :)
      Aaach, muszę się powstrzymać przed spoilerem x.x Na początku też ją lubiłam, zwłaszcza przez pierwsze sezony jest jedną z postaci, którym najbardziej kibicowałam, a teraz już mniej... A Khal jest w porządku, tylko trzeba go... przegryźć.
      Ja najbardziej lubię Cersei i Jona Snowa. O, i Tyriona.
      Well... Mogę powiedzieć, że to Twoja wina, bo w wolnym czasie głównie oglądam Supernatural, odcinek za odcinkiem, zamiast napisać rozdział ;D Nie no, żartuje. Pracuję nad tym, właściwie teraz w sumie coś tam nad tym pracuję ^^

      Usuń
    39. Ps,
      Odcinek z dżinem to chyba mój ulubiony z sezonu

      Usuń
    40. Ja ogólnie uwielbiam egzorcyzmy w SPN! Jeden znam na pamięć *nuda wakacyjna,no cóż*...
      Ogólnie Castiel to jeden z moich życiowych crushów, w dodatku Dean... Jeśli by się coś między nimi kroiło... byłabym super szczęśliwa, I swear. xD Ale oboje mają dzieci, żony, jest okej.
      Bo tak jest. :D Nawet jak sezon jest nudny to bum, staje się coś co koloruje resztę.
      Spokojnie, w razie co jestem fanką czarnych charakterów. Lubię ją i sądzę, że będe lubić przez dłuższy czas.xD
      No, Snow całkiem fajny i jego brat, ale nie wiem jak się nazywa. Za to ich ojca nie znoszę...
      No coś Ty! :< Nie rób mi tego... No ale cóż. Nie dziwię się, Supernatural jest super.
      Ja za to nie pamiętam, który był moim ulubionym... Pewnie większość. Ogólnie od 3 sezonu zaczną się śmiechowe odcinki.

      Usuń
    41. Muszę Ci powiedzieć, że Gra o tron coraz bardziej mi się podoba! Jestem przy piątym odcinku... O matko, ale wciągające. :D więcej Daenerys, pls

      Usuń
    42. Haha, fakt, łacina brzmi super, zawsze podobała mi się w piosence Kaczmarskiego, zdaje mi się, że Lekcja Historii Klasycznej, kurczę, jak to brzmiało :D
      Dzieci? Żony? Żartujesz? :D Ej, poważnie rozwaliłaś mnie, bo jest to coś, czego totalnie bym się nie spodziewała.
      Skończyłam sezon drugi :D
      No właśnie rzecz w tym, że Deanarys na pewno nie jest czarnym charakterem, przynajmniej w moim odczuciu.... Kurczę, nie mogę nic więcej powiedzieć ;p Ja w sumie do Neda nic nie miałam, za to nigdy nie lubiłam Catelyn, znaczy, w sumie tylko w scenie z nożem (?), kurczę, nie wiem, czy już widziałaś ten odcinek nóż-noc-napastnik=Bran - tak lecąc hasłami, bo nie chce spoilerować.
      Nie no, żartuje :D Mam postanowienie, że wszystko, co zacznę doprowadzę do samego końca. Szczerze mówiąc, nie pamiętam, żebym jakikolwiek serial oglądała tak błyskawicznie, strasznie mnie pochłonął.
      Właśnie zaczynam trzeci sezon :D
      Cieszę się, że się przekonujesz :* Więcej Deanarys? Pięć sezonów i wciąż nie zginęła, więc możesz się już cieszyć :D Jej wątek pod koniec sezonu będzie miał taki piękny zwrot <3

      Usuń
    43. W sensie, pod koniec pierwszego sezonu.

      Usuń
    44. Bez kitu! Chciałabym się tego nauczyć. :D
      Aleee, chyba źle Ci to opisałam. :D Chodzi mi o realny świat. W serialu nikt nie będzie miał dziecka/żony, choć tenprzystojniejszybrat będzie miał ciekawy wątek z tym, ale to póóóźniej.
      I jak się podoba sezon 2? Trzeci jest dość szokujący, ale ciekawy. :D a 4 i 5 to moje ulubione, więc zazdroszczę Ci, że będziesz je oglądać "na świeżo" u mnie niestety nie będzie już takiego fajnego surprise z tym :(
      Ah. Ufff. Ale ogólnie nawet polubiłam Drogo. Na początku go nie znosiłam, ale widać, że kocha Daenerys. Za to nienawidzę jej brata i cieszę się, że został "ukoronowany" <3. Ja niestety za Catelyn nie przepadam, zwłaszcza gdy porwała Karzełka. Uwielbiam go! :o Widziałam,widziałam. Fajne te pieseły. Ogólnie lubię jeszcze Cersei, bo trochę mi jej szkoda... I NIE ZNOSZĘ JEJ SYNA. JEST OKROPNY! I tej dziewczyny, córki Starka. Ogólnie lubię tylko z jego dzieci Snowa i tego drugiego, o i Bran jeszcze jest okej. No i nie znoszę i siostry Catelyn i jej wieczne wrzeszczącego bachora.
      Bardzo! Jest prześwietny ten serial. :D No cóż. Obym się nie rozczarowała. Zawsze jak ją widzę mam duuży uśmiech na twarzy.

      Usuń
    45. A, no właśnie tak pomyślałam, że to nie ten typ serialu, żeby się tak ustatkowywać. Właśnie oglądam odcinek The Kids Are Alright, gdzie pojawia się była dziewczyna Deana i on przez moment myśli, że Ben jest jego dzieciakiem - podobało mi się, ale bardziej jako jednorazowe mrugnięcie scenarzystów :)
      Dwójkę zakończyłam i generalnie chyba podobał mi się bardziej niż pierwszy, właściwie nie było dużo nudnawych odcinków, no i dwa końcowe też świetne, kurczę, jak oni oszukają tą umową z demonem??
      Tia, coś w stylu "chciałabym zapomnieć wszystkie świetne książki, seriale i filmy tylko po to, żeby móc je jeszcze raz poznać"
      Scena z Viserysem zrobiła na mnie duże wrażenie :D O, i scena jak Deanarys je serce. W ogóle, byłam dziś na dniach otwartych w Jak Wszystko Dobrze Pójdzie To Moim Przyszłym Liceum i w sali biolchemowiej dziewczyny siedziały za stołem ze zwierzęcymi organami. Myślałam, że się porzygam. Miały skalpele, pensety i dziobały to mięso. Płuca nie wiem czego, serca chyba krowy... Brrr.... I jak na to patrzyłam to pomyślałam o tej scenie.
      Joffrey? Wszyscy go nienawidzą. Mi zawsze było szkoda Sansy, ale szczerze mówiąc, w czwartym sezonie, kurczę, naprawdę się rozwinęła i miałam nadzieję, że w piątym sezonie scenarzyści dalej posuną ten wątek, ale póki co nie zrobili tego do końca tak, jakbym się spodziewała i nie wiem, co z tego wyniknie. I Arya lubię, zawsze lubiłam :)

      Usuń
    46. Haha, przy odcinku z króliczą łapką się uśmiałam :D

      Usuń
    47. Lisa ogólnie jest super. :D I będzie często oparciem dla Deana...
      Hm.. Zobaczysz :D Nie chcę nic spoilerować...Ale 3 będzie bardzo uczuciowym sezonem. A czwarty to jest coś... super. Zwłaszcza pierwsze odcinki to >>>>>
      Nawet wtedy była prześliczna! Drogo też jest fajny, ale przeczytałam gdzieś, że zginie i bum.;-; Mogły zjeść serce,byłoby efektownie :D
      Ja za nią nie przepadam. No ale cóż,dopiero jestem na 9 odcinku 1 sezonu. Ogólnie aktora, która gra Cersei jest przepiękna... Moje typowe wyobrażenie królowej, I'm swear :D
      Ja też! :D Jeden z ulubionych odcinków. No i ten z Tricksterem. Uwielbiam go. Napisałabym zwłaszcza kiedy, ale nie chcę spoilerować :(.

      Usuń
    48. Myślałam, że bardziej się rozpiszę ^.- No nic. Lecę oglądać 9 odcinek :D

      Usuń
    49. Nie spodziewałam się, że jeszcze się pojawi, ale w sumie to fajnie, bo polubiłam ją i tego dzieciaka :)
      Pewnie super między innymi dlatego, że Castiel wreszcie się pojawia? :D
      Haha, w ogóle gdzieś czytałam, że to serce to tak naprawdę był gigantyczny żelek. Nie chciałam Ci mówić :c Ech, to jest ten problem ze spoilerami. Zabłądzisz na jakąś fandomową stronkę i wiesz wszystko z następnych tomów/sezonów.
      Tak, też ją uwielbiam, królowa w pełnym tego słowa znaczeniu. Jeszcze jest druga - Margeary Tyrell (http://images6.fanpop.com/image/photos/34500000/got-game-of-thrones-34529698-500-600.jpg), jej dialogi z Cersei są super, naprawdę :) I jest śliczna ^^
      Yeah, był fajnie rozegrany, zwłaszcza końcówka, gdy on spokojnie sobie wychodzi, podczas gdy wszyscy myśleli, że już po nim :D Rozumiesz, że jeszcze się pojawi w serialu?

      Usuń
    50. łe.. Nie chciałam zaspoilerować :(.
      Też! :D Ale robi się ciekawa akcja, trochę "chrześcijańska" zresztą - zobaczysz sama.
      Łee.. Ale tak się spodziewałam, że to żelek, albo jakieś ciastko z małymi poprawkami graficznymi. No dokładnie. Weszłam na wikię o GoT i żałuję do teraz..
      Jeszcze do niej nie doszłam. :D Ale myślę,że będzie ciekawa.
      Dokladnie. :D On jest super. Pojawi i w zupełnie ciekawej niespodziance. xD Trickster przy nim będzie niczym. (tak żeby ci nie spoilerować zbytnio)
      A wgl to czekam na rozdział,heloł! :D

      Usuń
    51. E, bez przesady, przecież to żadna konkretna informacja.
      Może dlatego, że zaczęli poruszać chrześcijańskie tematy TVP zrezygnowało z transmisji?
      Doświadczenie mnie nauczyło, że żadnych fandomowych wikii przed zakończeniem serii x.x Omijam miejsca, gdzie mogą się zaplątać spoilery.
      Właśnie widziałam ten odcinek parodiujący Dzień Świstaka, gdzie Dean co chwila umierał... Matko, niby to było makabryczne, gdy co chwila kopał w kalendarz, ale i tak się śmiałam. Biedny Sam ;')
      Na swoją obronę mówię tylko, że właśnie coś piszę.

      Usuń
    52. No skoro tak, to dobrze. :D
      I o to się dokładnie rozchodzi. :) Od 5 sezonu przestali emitować to, więc wiesz, a od 5 się dzieje najlepsza jatka ever. :D
      Ja też staram się omijać, ale czasem są nieścisłości w serialach, gdzie można ogarnąć coś tylko z książki, więc wtedy włączam i czytam... Ale to już na swoją odpowiedzialność. :D
      To jeden z moich ulubionych odcinków. xD I nic Ci nie spoileruję, ale "dzień świstaka" to jeszcze nic. xD Ogólnie najgorzej było na końcu, że on umarł tak niby na zawsze. ;_; Ale już jest okej, więc +
      To super :D Bo czekam i czekam.

      Nie znoszę Joffreya.

      Usuń
    53. Doszłam do czwartego sezonu, właśnie oglądam czwarty odcinek. Jeszcze nie wiem, czy lubię Castiela, ale już się pojawił :)
      Najbardziej mnie rozbroiło, gdy spadło na niego pianino, gdy zachłysnął się kiełbaską i poślizgnął się pod prysznicem - tak bardzo było mi żal Sama, bo to takie nie do przewidzenia i powstrzymania.

      Usuń
    54. Kobieto, Ty śpisz?! :D Płakałaś pod koniec 3? Ale powiedz - zrobił epickie wejście z tymi wielkimi skrzydłami. xD Na poczatku jest dupkiem, choć i wtedy go uwielbiałam...
      W każdym bądź razie, jeszcze miło cię zaskoczy ta postać. :)
      A co do tego pytania czy śpisz... Ja dopiero jestem na ostatnim odcinku drugiego sezonu GoT ^.- A Ty już na 4 sezonie... O mamo. :D

      Usuń
    55. Płakać jako tak nie, ale było mi strasznie smutno i jeszcze chwila, a bym pękła. Fakt, to było niezłe. W ogóle te anioły jakieś takie nieprzyjemne, nie chciałabym takiego spotkać.
      Haha, wytłumaczenie jest proste - bezsenność i podzielna uwaga. Niewiele śpię, to fakt, a poza tym ostatnio byłam chora i spędziłam trzy nudne dni na nic-nie-robienia. A poza tym, gdy sprzątam albo gotuję, to włączam w tle odcinek i leci, więc wiesz :D Ale takt, że nie pamiętam, żeby jakikolwiek inny serial mi tak szedł.

      Usuń
    56. Ja zawsze płaczę. Lilith to trochę sucz, ale i tak ją lubię, bo w końcu to jej zadanie... ;\
      A anioły... Ja je lubię. Żeńskie wersje skrzydlatych są gorsze, uwierz mi. Zresztą, przekonasz się. Jedyna, która będzie fajna jest dopiero kilka sezonów później.:(
      Ja już jestem na 2 sezonie drugiego odcinka i o matko! Daenerys kwitnie i jej smoki też. :D

      Usuń
    57. trzeciego* nie drugiego xD

      Usuń
    58. Przerażałam mnie w postaci tej małej dziewczynki. Hmm, już cie nie lubię i dziadek ma skręcony kark, brr, wzdrygam się na samą myśl. Upiorne dzieci przerażają bardziej niż upiorni dorośli.
      Może jeszcze się przekonam, w końcu dopiero ich poznałam.
      Jej, smoki są super. A jak urosną będą jeszcze bardziej epickie :D

      Usuń
    59. Fakt... Ale w GoT są bardziej brutalne momenty. :D Zwłaszcza, gdy Góra zabił tego księcia co walczył za Tyriona. Odwróciłam wzrok i nie patrzałam na to... Choć wiem, że to jest sztuczne i pewnie zrobione komputerowo. xD
      A jak tam z Supernatural? :D Juz na bieżąco? ;)
      Przypuszczam, ze jesteś już na 5 sezonie - Jak Ci się podoba Lucek? :D Ja go ubóstwiam.
      Trochę zmuliłam z odpowiedzia,wybacz. :D

      Usuń
    60. Tia.. Te oczy, makabryczne. Też nie miałam ochoty na to patrzeć. Na pewno, ale mimo wszystko, nie lubię oglądać takich obrzydliwych rzeczy
      Prawie, już niedługo :) Ale ostatnio mam zastój :c Lucyfer jest genialny, naprawdę fantastyczna postać, a w głowie Sama to już w ogóle był mistrzowski.
      Widziałaś? - https://www.youtube.com/watch?v=tCZy8cAgBlM
      Spoko, teraz z kolei ja :)

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Widzisz jakieś błędy? Akcja jest za szybka albo za wolna? Za długie, za krótkie zdania? Ignoruję kanon albo przekręcam jakieś fakty? Daj znać, będę bardzo wdzięczna. Uczę się pisać i każda wskazówka jest na wagę złota, dziękuję za każdą krytykę, zniosę nawet najsurowszą ocenę, śmiało. Każda krytyka jest dla mnie na wagę złota :) Serdecznie dziękuję za komentarze, w razie czego - odpowiadam prawie na każdy.
Koniecznie daj znać, które opowiadanie ma być jako następne! :)